Doradca Doradca
91
BLOG

Głosowania, opytywania, referenda

Doradca Doradca Polityka Obserwuj notkę 6

Dopiero dzisiaj zauważyłem, że mój kolega z Salonu24, K.J. Wojtas, zadał sobie trud napisania wielkiego cyklu poświęconego Polsce, polskości i Polakom, sugerując, że da się te kwestie uogólnić i sprowadzić do pustego – "Rzeczpospolita".

Najprawdopodobniej inspirowany nadpobudliwością Brónka Komoruskiego, w odcinku 25 swojego cyklu poruszył kwestie związane z głosowaniami, w tym referendum.

Ilustruję to dwoma cytatami z tego 25-ego odcinka:

#Wszelkie ważne kwestie dotyczące wszystkich obywateli są rozstrzygane przez referendum.#

#Senat  powinien być instytucją kontrasygnaty poczynań Prezydenta i Rządu. Wszystkieważniejsze kwestie, które wymagają szybkiej decyzji, a względem których rozstrzygnięcie referendalne jest trudne do uzyskania z przyczyn technicznych (np. czas), winny uzyskać kontrasygnatę Senatu.#

Wytłuściłem dwa pojęcia: "Wszelkie" i "Wszystkie" z dwóch powodów.

Po pierwsze – one się w twoim kontekście wzajemnie wykluczają.

Po drugie – usunięcie tej sprzeczności pozwoli zaoszczędzić w ciągu pierwszej kadencji Prezydenta Andrzeja Dudy setki milionów, a może i powyżej miliarda, złoty

Kilka słów wprowadzenia.

K.J. Wojtas proponuje zlikwidować Sejm, uzasadniając swoją propozycję tym, że ten organ tak naprawdę większość swojego czasu i energii traci na obsługiwanie prawne i organizacyjne samego siebie.

Propozycja śmiała, ale jak się nad nią dobrze zastanowić, to w kontekście aktualnych wydarzeń nie wydaje się szokująco rewolucyjna.

Polsce potrzebna jest NOWA, rzeczywista Konstytucja.

Polsce potrzebny jest Prezydent stojący na czele rządu, posiadający dwóch zastępców z których jeden wiceprezydent–Kanclerz, kieruje na bieżąco instytucjami siłowymi, prawoporządku i wywiadu, a drugi wiceprezydent-Premier, kieruje organem wykonawczym państwa – Rządem.

Jeśli coś się stanie z Prezydentem w okresie agresji lub wojny, jego obowiązki przejmuje Kanclerz. Gdy taki przypadek zdarzy się w czasie pokoju, jego obowiązki przejmuje Premier.

A kto w naszym imieniu miałby na bieżąco zapobiegać ich swawoli i korupcji? Kto miałby dyscyplinować instytucje, służby i organy państwa?

Sejm czy Senat?

Ty zaproponowałeś zostawić Senat, a ja optuję za Sejmem w liczbowym składzie senatu, czyli 101 posłów (ten 101 – to Marszałek Sejmu).

To wskazanie na korzyść sejmu daje się łatwo uzasadnić. Wprawdzie instytucja senatu (w formie rady królewskiej), powstała na polskich ziemiach wcześniej niż instytucja sejmu, ale senat był organem skupiającym "naznaczonych", a sejm organem który tworzyli "przedstawiciele".

Od tego miejsca zwracam się do Pani Premier Beaty Szydło.

Szanowna Pani Premier

Wysłałem do Pani kilka listów, w każdym z których, może Pani przeczytać jakąś poradę.

Oj!, ja oczywiście rozumiem, że nie ma Pani czasu na czytanie wszystkiego co do Pani nadsyłają, ale ... moje listy zdecydowanie wyróżniają się z tego potoku tym, że ich głównym motywem jest troska o to, żeby nie zmarnować nadarzającej się szansy.

A wszystko wskazuje na to, że nie wyciągnęła Pani wniosków z tego, w jaki sposób Prezydent Andrzej Duda wygrał swoją kampanię wyborczą. Tą kampanię, którą przecież Pani kierowała.

Gdy pomagała Pani Andrzejowi Dudzie, to robiliście swoje nie zwracając nawet uwagi na to, czym zajmuje się wasz przeciwnik, a to oznaczało, że cała wasza inwencja i energia były skierowane na budowę odpowiednich obrazów i dialogu ze społeczeństwem.

A co dzisiaj?

Niby Pani jest w kontakcie z ludźmi, ale tak naprawdę daje się Pani kierować przez Ewę Kłamacz i jej mafię, reagując na te wyzwania, które ona i ten facet z Budy Ruskiej Pani podrzucają.

Niby jest Pani w  kontakcie z ludźmi, ale wszyscy myślący już zrozumieli, że to taki "pic na wodę i fotomontaż", gdyż całą nadzieję pokłada Pani na ten zespół "ekspertów", który w oderwaniu od ludzi, gdzieś tam w piwnicach i bez kontaktu z tymi, do których należy ten kraj, szykuje jakiś tam program.

Program, który 3 lipca planuje Pani przedstawić nam maluczkim, którzy dopiero po tym akcie być może zrozumieją, jaką łaskę szykuje nam kolejna Partia, która ma przyjść na zmianę tej, całkowicie skompromitowanej (na tem moment).

Kto to ci "eksperci"?

To ta banda, która nie potrafiła przestrzec Panią przed dołączaniem się do antykonstytucyjnego referendum inicjowanego przez Komoruskiego.

To ta sama banda, która nie zdobyła się na to, żeby przypomnieć Pani o precedensie 18 lutego 1996 r., kiedy to Polacy idąc raz do lokali referendalnych, wzięli udział w dwóch referendach:

18 lutego 1996 – na temat powszechnego uwłaszczenia

18 lutego 1996 – o niektórych kierunkach wykorzystania majątku państwowego

6 sierpnia tego roku będzie zaprzysiężony prezydent Andrzej Duda.  I tego samego dnia do kancelarii Sejmu powinien wpłynąć jego wniosek o referendum 6 września 2015 zawierającym trzy pytania, które skierowaliście Państwo do Komoruskiego.

W treści tego wniosku powinno być następujące zdanie:

"Informuję, że skierowałem do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z Konstytucją wniosku o referendum inicjowanym przez Prezydenta B. Komorowskiego".

O tym, kiedy i jak przeprowadzić referendum proponowane przez Prezydenta Dudę i Panią, będzie w następnym liście, jutro.

Doradca
O mnie Doradca

Myślę więc doradzam

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka