Oni mają nadzieję na to, że w końcu znajdzie się w internecie takie pokolenie, które da im w pysk od razu z dwóch stron, przez co doznają skrócenia od ucha do ucha, dylatacji stosunku czasu do viagry, teoretycznego formalizmu pędu bez masy i organistycznego oddziaływania siły macho na amatorów-pasjonatów.
Życie jednak toczy się w swoim tempie i gwiazdać mu się chce na takich psychopatów, jak "szweine" i jego "gad" – skryty w konstelacji Węża.
Są na świecie i w Polsce również fora "naukowe", w tym fizykalne. NIE ODWIEDZAM ICH, gdyż to byłoby to samo plugastwo, co odwiedzanie klubów dla pedałów.
Nie odwiedzam ich, ale nie bronię produkować się na nim szweinom i ich gadom. Tam na was czekają tacy sami jak wy. Tam każde słowo będą spijać z waszych pysków, jak biały produkt swoich falusów.
Czy można pisać nie-personalnie? Można, ale niuestety nie na salonie, gdyż trutaj oruduje maniak, którego zwą eine, a ten psychopat nie rozumie co to znaczy pisać własne przemyślenia i nie zaczepiać innych blogerów.
Zapamiętaj eine raz i na zawsze. Choćbym miał zarejestrować się pod milionem nicków, to i tak nie będziesz miał idemnie spokoju na salonie.
Wniosek: jeśli chcesz mieć spokój – zapomnij o mnie. Nie zapomnisz – szybciej uderzysz w kalendarz.
